poniedziałek, 18 stycznia 2016

Zestaw #3 - Odwrócone Kolory.

Dziś przedstawiam Wam drugi zestaw z najnowszej sesji zdjęciowej, czyli zapowiadane ostatnio "odwrócenie kolorów". Całość opiera się na kilku mocniejszych akcentach, otoczonych stonowaną kolorystką. Zapraszam do lektury!

Można by rzec, "koń jaki jest, każdy widzi", ale ten zestaw ma w sobie kilka smaczków. Główną osią, wokół której wszystko zaczęło się kręcić, stały się spodnie. Są białe, ale to taka brudna biel, coś a'la kość słoniowa. Proste w kroju, dość krótkie (z założenia to spodnie na lato), ale najważniejszy jest kolor. To on przykuwa uwagę, bowiem jasne spodnie nie są w Polsce zbyt popularne. Sam wahałem się przed ich zakupem, ale stwierdziłem, że zaryzykuję. 

Kolejny element to oczywiście granatowy kardigan. Wyróżnia się ciekawym szalowym kołnierzem, który od razu wpadł mi w oko. Niestety po kilku praniach nieco się rozciągnął i teraz jest na mnie nieco za duży. Mimo to lubię go, jest bardzo uniwersalny, a dzięki takiemu kołnierzowi dobrze wygląda w zestawie z koszulą i krawatem.

Wrócę jeszcze na chwilę do poziomu podłoża i poświęcę dwa słowa skarpetom oraz butom. Przy tak krótkich nogawkach, postawiłem na skarpety w wyraźny wzór - tak, lubię kotwice ;) Skoro i tak mam odkryte kostki, to dlaczego tego nie wykorzystać na swoją korzyść?

Buty to budżetowe monki od H&M. Pochodzą z linii premium, są całe ze skóry (prócz podeszwy oczywiście, ta jest z gumy i bywa strasznie zdradziecka na śliskich powierzchniach) i sprawują się całkiem nieźle. Oczywiście nie przystają jakością do butów z wyższej półki, ale też są o wiele tańsze. Mam nadzieję, że wytrzymają do czasu, aż odłożę na coś lepszego.


Koszula to model z bawełny oxford i kołnierzykiem button-down. Stanowi ona ładny kontrast dla swetra. Jednocześnie dzięki temu, że materiał jest matowy, a kołnierzyk na guziki, jest doskonała do casualowych zestawów. Chociaż sam kołnierzyk mógłby być trochę większy/dłuższy, bo często marszczy się tuż przy węźle krawata.


Pod swetrem ukryła się moja ulubiona kamizelka. Tych, którzy o kamizelkach chcieliby poczytać więcej odsyłam do tego wpisu, aby się nie powtarzać.

Przechodzimy do clue programu, prawdziwego złodzieja uwagi, czyli do krawata. Ten piękny model z szantungu zakupiłem już jakiś czas temu w Poszetka.com i wciąż stanowi ozdobę mojej małej kolekcji. Nie noszę go często, bo wzór i kolory sprawiają, że nie jest łatwo go dopasować. Za to kiedy już zawiążę go pod szyją.. Zresztą, sami możecie ocenić ;)

Kupując krawat, zdecydowałem się również na poszetkę o podobnej kolorystyce, dzięki czemu nie muszę się biedzić z dopasowywaniem. Właściwie w ciemno mogę łączyć te dwa elementy i zawsze do siebie pasują. Poszetka samodzielnie bywa mniej uniwersalna, bowiem jej ciemny kolor sprawia, że słabo kontrastuje z granatowymi marynarkami. Za to przy szarościach sprawdza się świetnie i w takim otoczeniu umieszczam ją najczęściej.

Co sądzicie o takim połączeniu? Ja, patrząc z perspektywy, wciąż się zastanawiam, czy bieli jednak nie jest tu zbyt wiele. Z drugiej strony, czułem się w tym zestawie bardzo dobrze, a oglądając zdjęcia jestem zadowolony z tego jak wyszły. Czekam na Wasze opinie :)

Nawet mi zdarza się czasem uśmiechać na zdjęciach ;)


Kardigan: Jack&Jones
Spodnie: US Polo (SH)
Kamizelka: H&M
Koszula: Selected Homme
Krawat i poszetka: Poszetka.com
Skarpety i buty: H&M

Fotografia: Gosia Terka Fotografia
Meander

6 komentarzy:

  1. Świetny krawat, gratuluję wyboru!
    Co mogę doradzić, to inwestycja w przyzwoite buty- to podstawa udanej stylizacji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Alanie! Co do butów, to oczywiście zdaję sobie sprawę. Udało mi się zabezpieczyć podstawowymi modelami, teraz w końcu mogę zacząć odkładać na coś porządnego ;) Na początek wiedenki!

      Usuń
    2. Dobra decyzja. Ja również zacząłem od wiedenek (szkoty w średnim brązie) - uniwersalny model w casualowej i smart casualowej garderobie.

      Usuń
    3. U mnie to będą klasyczne czarne oksfordy, bo paradoksalnie, to takiego modelu brakuje mi najbardziej. Paletę brązów mam prawie kompletną, brak jasnych broksów i czegoś ciemnobrązowego, ale to pieśń przyszłości. Pierwsza, "poważna" para, to mają być właśnie formalne wiedenki :)

      Usuń
  2. Świetna stylizacja! Ostatnio akurat pisałem o kardiganach i widzę, że Twoje zdjęcia są idealną ilustracją do mojego tekstu - kardigan doskonale spisuje się jako zamiennik marynarki. Swoją drogą świetny krawat. Pozdrawiam i zapraszam do siebie.

    OdpowiedzUsuń