czwartek, 14 lipca 2016

Lumpeksowe polowanie, czyli jak tanim kosztem uzupełnić garderobę?


Ten wpis powstaje w nawiązaniu do serii filmów, które stworzyliśmy razem z moim przyjacielem Maćkiem z kanału Youtube Wapniak. Maciek zajmuje się szeroko pojętym lifestylem i dokumentuję swoją przemianę w prawdziwego faceta. Jak zapewne się domyślacie, działką, w której ja mu pomagam, jest ubiór. We wspólnej serii udaliśmy się na wyprawę po warszawskich lumpeksach, by nieco uzupełnić Maćkową garderobę o jakieś eleganckie elementy. Chodziło o to, by oswoić się z nowym/innym stylem, nie wydając na to majątku. Wszak budowanie garderoby to proces raczej długotrwały i nie da się go przeprowadzić w jeden dzień. W komentarzach pod filmami widzowie prosili o więcej porad, stąd zatem dzisiejszy wpis. Zapraszam do lektury.


W pierwszym materiale zobaczycie relację z naszej wyprawy na zakupy, w drugim proces przymiarek i zaznaczania ewentualnych poprawek, a w ostatnim przedstawimy gotowe zestawy, które udało nam się stworzyć. Nie będę streszczał zawartości filmów, te możecie sami obejrzeć, przejdę od razu do wartości dodanej.

Na co warto zwracać uwagę kupując w secondhandzie?

Przede wszystkim ceny. To zdecydowanie największa zaleta lumpeksów. Czasami za bezcen można kupić naprawdę ciekawy ciuch. My na cały projekt wydaliśmy około 400-600pln, wraz z poprawkami krawieckimi (110pln). Może się to wydawać dużo, ale jeśli zważycie, że kupiliśmy około ośmiu par spodni, dwie marynarki, sweter, trzy kamizelki, kurtkę, dziewięć koszul i trzy krawaty, to kwota nie wydaje się już tak duża, prawda? Ba, za jedną z marynarek zapłaciliśmy całe 3 polskie złote!

Ale, drobny kubeł zimnej wody dla tych, którzy już biegli zakładać buty - nie do końca jest tak różowo. Akurat warszawskie lumpeksy bywają dość drogie, szczególnie te bliżej centrum. Ceny potrafią dochodzić do 80zł/kg, przestając być zupełnie opłacalne. Warto zatem poznać cennik danego sklepu, przed wybraniem się na zakupy - z reguły tuż przed nową dostawą ceny są najniższe (nawet 5 razy mniejsze, niż wyjściowe). Wtedy jednak sam towar jest już mocno przebrany, więc zapewne złotym środkiem będzie wybranie się na łowy 2-3 dni po dostawie.


Kolejna rada - dokładnie oglądajcie to co kupujecie! Na pierwszym filmie możecie zobaczyć koszulę, która miała na froncie dziurę wielkości dłoni. Przewinęło nam się również przez ręce mnóstwo rzeczy zaplamionych lub niekompletnych, aż po marynarkę z prawie urwanym rękawem. Warto zatem uważnie obejrzeć daną rzecz przed zakupem, by uniknąć rozczarowania. Nawet bardzo dokładnie sugerowałbym. Cóż, takie uroki kupowania rzeczy używanych.

Dalej, nastawienie. Jeśli myślicie, że już na pierwszej wyprawie trafi się Wam garnitur od Armaniego, to muszę brutalnie pozbawić Was tych marzeń. To nie jest tak, że każdy lumpeks wprost wypchany jest markowymi ciuchami, które ktoś z nieznanych powodów postanowił wyrzucić. Wręcz przeciwnie, w większości to chłam i tandeta, a prawdziwe perełki, trafiają się sporadycznie. Trzeba zatem uzbroić się w cierpliwość lub odwiedzać ulubione miejsca regularnie, zwiększając szansę na trafienie czegoś ciekawego. Sam mam sporo dobrych łupów, np. zimowy, wełniany płaszcz za 2pln, jedną czy dwie pary markowych spodni, a nawet nową koszulę (była na niej jeszcze oryginalna metka). To jednak raczej właśnie te perełki, które potwierdzają regułę - zakupy w lumpeksie to naprawdę polowanie, a nie każde polowanie kończy się sukcesem.



W materiałach filmowych kilkukrotnie wspominam również o dopasowaniu. To niezwykle istotna kwestia w pracy nad własną garderobą i z pewnością poświęcę jej jeszcze niejeden wpis. W tym, wspomnę tylko, że rzeczy z lumpeksów również warto przerabiać. Drobne poprawki jak taliowanie koszul, czy skracanie nogawek, nie są zbyt kosztowne, a potrafią zupełnie odmienić wygląd danej rzeczy. Są też na tyle proste, że możecie albo zrobić je sami, albo poszukać krawcowej, która zrobi Wam to po kosztach, nie musi być specjalistką w tej dziedzinie.

Jeśli zaś chodzi o spasowanie poszczególnych elementów, łączenie koszuli i krawata, spodni i marynarki i tym podobne, to temat zbyt obszerny by jeszcze go tu zmieścić. Zapewne pochylę się nad nim w najbliższym czasie, a póki co, odsyłam Was do moich poprzednich tekstów, gdzie również możecie znaleźć takie informacje oraz tekstów publikowanych poza blogiem, na przykład tutaj lub tutaj.

Mam nadzieję, że tych kilka drobnych porad, pomoże ułatwi Wasze polowania i uda Wam się znaleźć coś ciekawego. To sprytny sposób, by tanim kosztem uzupełnić szafę o kilka drobnych elementów. Wiem, że niektórzy mają opory przed kupowaniem/noszeniem używanej odzieży i nie będę ich na siłę przekonywał, że warto. Według mnie owszem, a Wy sami musicie podjąć tę decyzję. Wspomnę tylko, że przede mną, o lumpeksowych wyprawach pisali na przykład Secondhand Dandy i Mr Vintage, więc chyba coś w tym musi być ;)
Meander

5 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Po serii z Wapniakiem odniosłem wrażenie że lepiej się ciebie słucha/ogląda niż czyta. W porównaniu z filmami od MrVintage czy secondhanddandy jesteś zdecydowanie bardziej naturalny od nich, nie jesteś spiety przed kamerą. Mam nadzieje ze na tych 3 filmikach się nie skończy i pojawią się jeszcze jakieś "małe produkcje filmowe" z twoim udziałem. I mam jeszcze mała uwagę do filmów, kadrowanie w filmie jest fatalne. Zbyt mało ujęć całych sylwetek ze stylizacją, przydało by się ich trochę więcej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są takie plany ;) Bardzo Ci dziękuje za miłe słowa. Moja postawa wynika zapewne z tego, że z Maćkiem znam się wiele lat i mogłem czuć się bardzo swobodnie. Jeśli chodzi o kadry, to fakt, zapewne moglibyśmy kilka rzeczy poprawić, ale to dopiero nasz debiut - będziemy nad tym pracować, przy kolejnych materiałach :)

      Usuń
  3. Zakupy lumpeksowe mogą przynieść bardzo fajne zdobycze, pod warunkiem, że wiemy co i jak dobierać. W sklepie mamy pomoc, możemy zapytać o dopasowanie rozmiaru, tu niestety jesteśmy zdani tylko na siebie. Także na pewno dla większości facetów jest to udręka ale fajnie, że pokazujesz, że można i to z niezłym efektem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, ale wtedy pozostawiamy wiele w gestii obsługi, która może nam dopomóc, ale może też doradzić kiepsko lub wcale. Warto zatem znać chociaż podstawowe rozmiarówki, to nieco ułatwia życie. Kupowanie w lumpeksaach nie jest raczej zabawą dla każdego, ale zdecydowanie można z niezłym efektem ;)

      Usuń