piątek, 21 kwietnia 2017

Targi pełne inspiracji - Pitti Uomo 91 wirtualnym okiem.


Relacje z Pitti Uomo 91 zdominowały środek stycznia. Wiele z nich ukazało się tuż po zakończeniu targów, większość jeszcze w styczniu, by opis był jak najświeższy. Ja swój artykuł publikuję w środku kwietnia, czyli trzy miesiące po targach. Właściwie bliżej już do kolejnej edycji. Cóż zatem odkrywczego mogę Wam jeszcze przedstawić? Odpowiedź jest prosta, nic. Pitti jest jednak kopalnią inspiracji i świetnych zestawów i to ich selekcję postaram się Wam dziś przedstawić, w myśl idei, że dobry styl nigdy nie jest spóźniony ;) Zapraszam do lektury.


Na sam początek jeszcze mała uwaga. Moje propozycje są oparte na relacjach, które znalazłem w sieci, zatem stanowią jedynie wycinek całości. Korzystałem głównie z zasobów polskich blogerów, którzy Pitti odwiedzili oraz kilku zagranicznych publikacji. Niech Was zatem nie zaskoczy duże stężenie polskich sylwetek poniżej, po prostu wystawiliśmy świetnie ubraną reprezentację.

Niniejszy wpis nie stanowi również prognozy dotyczącej trendów, czy próby ich wyłuskania i omówienia. To po prostu zestawy, które mi się spodobały. Nie przedłużając, zestaw numer jeden:

Czerń i krata
Źródło: janadamski.eu
Jak każdy szanujący się bloger, muszę potępiać czerń w eleganckim ubiorze. Wiadomym jest przecież, że to kolor mało uniwersalny, podkreślający wady naszej cery, a dodatkowo ponury i trudny do koordynacji. Prawdy objawione wśród modowych neofitów. Powyższy jegomość zdaje się powyższe twierdzenia mieć w głębokim poważaniu i muszę przyznać, że wyszło mu to świetnie.
Zestaw jest bardzo prosty kolorystycznie i w tym dla mnie tkwi jego siła. Z czernią zestawiono biel i szarość, które świetnie się połączyły. Całość wyszła nieco retro, trochę awangardowo, ale niezaprzeczalnie stylowo. Podoba mi się gra faktur oraz mocny wzór na garniturze. Choć sam za takimi nie przepadam, to w tym wypadku pasuje jak ulał. Jedyne do czego mógłbym się przyczepić, to nieco zbyt "włoskie" proporcje garnituru. Zarówno marynarka, jak i spodnie są trochę zbyt kuse.

Nic nadzwyczajnego
Źródło: janadamski.eu
Zestaw jakich wiele. Opatrzony do granic kamelowy płaszcz, szare spodnie i białe sneakersy. Nic nadzwyczajnego, nic odkrywczego. Dla mnie jednak w tym tkwi cała siła tego ubioru. Jest prosty, ale kolorystycznie i fakturowo dobrze zgrany. Elementy pasują do siebie poziomem formalnośći, nic tu nie zgrzyta. Rzeczy, które w zasadzie każdy mógłby założyć na co dzień, a to nie jest często spotykany widok na Pitti.

Żaba w kapeluszu
Źródło: janadamski.eu
Azjaci od kilku edycji targów szturmem podbijają Florencję. Wręcz masowo pojawiają się w po-targowych fotorelacjach. Nic dziwnego, bowiem wielu z nich jest kapitalnie ubranych. Często udanie łączą klasykę z nowoczesnością, a to jeden z najpopularniejszych trendów ostatnich sezonów. Nie inaczej jest w powyższym wypadku. Do zestawu z koszulą i krawatem dorzucamy klasyczną zgniłozieloną "barburkę" ze sztruksowym kołnierzem. Do tego wyrazisty szal, zawadiacko przekrzywiony kapelusz i agrafka spinająca kołnierzyk koszuli. Diabeł jak zwykle tkwił w szczegółach. Paleta kolorów bardzo jesienno-zimowa, przygaszona, dzięki czemu mogło się pojawić więcej odcieni. Mały dysonans wprowadzają jedynie loafersy, dobrane do jednak dość ciężkiej optycznie góry.

Śnieżno-szary
Źródło: alltiedup.pl
Kolejne proste, ale bardzo wysublimowane połączenie. Przyznaję, nieco się zafiksowałem w tym sezonie na golfy, więc zestaw od razu miał u mnie fory. To co jednak ostatecznie przeważyło nad decyzją zaprezentowania go w tym wpisie, to wykorzystanie białych spodni w zimowym zestawie. Połączenie jest rzadko spotykane, przez co przykuwa uwagę. Reszta jest już bardzo prosta, szara sportowa marynarka o wyraźnym splocie i biały golf z dużym, żebrowanym ściągaczem. Całość jest bardzo dobrze dobrana do śniadej karnacji, która daje odpowiedni kontrast. Ja w takim zestawie wyglądałbym zapewnie jak jasna plama. Tym bardziej doceniam tak sprytny dobór poszczególnych części zestawu. Dla mnie, jeden z faworytów, spośród wszystkich widzianych zestawów.

Azjatycki Włoch
Źródło: blueloafers.com
To zestaw, który świetnie oddaje to, czym tak naprawdę są florenckie targi. Jest nieco przerysowany, nieco przypozowany, ale wygląda kapitalnie ;) Odważny garnitur, zawadiacko przełożony krawat, niedbale zarzucony na plecy płaszcz i lekko przekrzywiony kapelusz - eksplozja stylu. Może i nieco przesadzona, ale gdzie jest miejsce na taką przesadę, jeśli nie na Pitti? Całość jest dobrze zgrana kolorystycznie, szczególnie podoba mi się różowa koszula w połączeniu z szarym garniturem i bordowym krawatem. To na tyle odważne połączenie, że chyba bym się na takie nie porwał, a jak się okazało, może świetnie wyglądać.

Nieformalne prążki
Źródło: blueloafers.com
Czymże byłoby moje zestawienie, gdyby nie znalazł się w nim jeden z chłopaków z Shibumi? Od początku gdy zacząłem bliżej przyglądać się targom, zestawy Nielsa i Benedicta, nieodmiennie robią na mnie wrażenie. Nie inaczej było tym razem. W tym zestawie Benedicta urzekł mnie fantastycznie odformalizowany garnitur w prążek. Ten wzór zawsze kojarzy mi się bardzo formalnie i biznesowo, tymczasem w powyższym połączeniu wygląda bardzo codziennie, miękko i nieformalnie. Najciekawsze jest to, że w zasadzie, pozostałe elementy również należą do tych kojarzących się raczej formalnie - płaszcz z klapą w szpic, błękitna koszula, ciemnoniebieski krawat, kapelusz i biały szal. Całość jednak odebrałem bardzo swobodnie i stąd mój zachwyt, uwielbiam takie ogrywanie ubrań!

Jasna plama
Źródło: blueloafers.com
Łukasz, Outdersen, to kolejny przykład świetnej świadomości kolorystycznej noszonych ubrań. Postawił na dużo jasnych kolorów w górnej części zestawu, właściwie jedynym kontrastem jest tylko krawat. Łukasz ma jednak dość nieco południową karnację i ciemną oprawę twarzy (włosy, brwi), co odpowiednio balansuje jasną koszulę, płaszcz i szal. A jeśli przyjrzymy się detalom, dostrzeżemy kapitalny krawat (szantung z grenadyny), kamizelkę w ciekawą kratę i dobrze skrojony płaszcz. Nic dziwnego, że ten zestaw pojawiał się w wielu zagranicznych fotorelacjach i serwisach.

Odwrócony kontrast
Źródło: blueloafers.com
Mikołaj z bloga Blueloafers, zaprezentował kilka świetnych zestawów, więc długo wahałem się, który z nich wybrać. Ostatecznie z wyjątkową, zieloną marynarką w kratę, wygrał ten szary garnitur od BnTailor. Trafia do zestawienia za bardzo dobre proporcje, piękną tkaninę i mój ulubiony formalno-nieformalny charakter. W połączeniu z denimową koszulą i krawatem z wełny challis, nie mogłem obok niego przejść obojętnie. Koreańska pracownia zdobyła uznanie na świecie ze względu na świetne wczucie proporcji, nie podążają za ogólnym trendem do wyszczuplania garderoby, a szyją nieco luźniejsze ubrania, które jednak doskonale pasują do sylwetki noszącego.

Skóra z dandysa
Źródło: secondhanddandy.pl
Brązowa skórzana kurtka to element mocno stylowy sam w sobie. Jej połączenie z białą koszulą i jeansami to, można powiedzieć, ograny klasyk. Dobranie do tego kolorowego szala i czekoladowych sztybletów to już jednak szczypta dandyzmu, o którą pokusił się w swoim zestawie Dawid, Secondhand Dandy. Wyszło dość ekstrawagancko, dużo bliżej casualu niż elegancji. Właśnie to w tym zestawie mi się spodobało. Jego codzienność i uniwersalność, okraszona jednak tymi kilkoma nietypowymi detalami, które sprawiają, że zestaw przestaje być typowy, a staje się dandysi.

Krawieckie casentino
Źródło: fb.com/KrupaRzeszutko
Moja sympatia do wełny casentino jest Wam, mam nadzieję, znana. Gdy zobaczyłem płaszcz Karola Rzeszutko (Pracownia Krawiecka Krupa&Rzeszutko), to już było za późno. Wiedziałem, że musi trafić do tego zestawienia! Płaszcz jest po prostu przepiękny, ale garnitur pod spodem, wcale mu nie ustępuje. Krata windowpane w wydaniu trzyczęściowym robi świetne wrażenie i dodaje pazura, do i tak odważnego okrycia wierzchniego. Potwierdza się również teza, że szary jest doskonałą bazą dla bardziej wyrazistych kolorów. Po prostu pierwsza klasa!

Zielony smok
Źródło: szarmant.pl
Podtytuł może Wam się wydać przewrotny, bo jakiż to smok? Niestety na wybranym zdjęciu nie widać jednego z najlepszych elementów, czyli pięknego rozcięcia na plecach płaszcza, zwanego "dragonem". Zależało mi na pokazaniu całego zestawu, a zainteresowani bez problemu znajdą zdjęcie, na którym ów dragon jest prezentowany, na blogu właściciela płaszcza, Romana, vel Szarmanta. Roman miewał czasami przypiętą łatkę blogera o dziadkowym stylu, ale myślę, że tym zestawem położył kres takiej kategoryzacji ;) Płaszcz fantastyczny, ale zwróćcie uwagę jak dokładnie skoordynowane są pozostałe elementy - rękawiczki z krawatem, czy szal z butami i garniturem. Mamy tu również kolejny trzyczęściowy garnitur, które z coraz większym impetem wracają do łask. Z czego ja się bardzo cieszę, bo to jeden z moich ulubionych fasonów.

Tak jak wspomniałem na początku, mieliśmy naprawdę dobrze ubraną reprezentację na styczniowym Pitti Uomo 91, stąd obecność tak wielu Polaków w mojej selekcji zestawów, którymi warto się inspirować. Pozostaje mieć jedynie nadzieję, że na nadchodzącej, dziewięćdziesiątej drugiej edycji, będzie jeszcze lepiej! Na sam koniec wpisu, jeszcze kilka słów odnośnie mojej ostatniej nieobecności.

Trzy miesiące w skali bloga to długo, a tyle upłynęło od poprzedniej publikacji. Prawie jakbym zupełnie zniknął z sieci. Na szczęście, pojawiałem się w mediach społecznościowych, więc mam nadzieję, że zupełnie o mnie nie zapomnieliście. Wracam bowiem do, mam nadzieję, regularnych publikacji. Koniec tej nieco przymusowej przerwy od pisania ;) Okazało się, że łączenie pisania bloga z pracą na pełnym etacie i jakimiś formami życia prywatnego nie jest wcale proste. Pomysłów na wpisy nie brakowało, brakowało za to czasu i energii na ich napisanie, wyedytowanie, korektę i publikację. Opracowałem jednak nieco materiałów na zapas, trochę przemodelowałem plan dnia i postaram się nadrobić Wam ten stracony czas. Do następnego!
Meander

2 komentarze:

  1. Mimo wszystko po tak długiej przerwie wpis moim zdaniem wartościowy. Takie wpisy lubię najbardziej- nie tylko suche przedstawienie faktów w postaci samych obrazków, a wybranie kilku najciekawszych zdaniem autora i skomentowanie ich krótko i na temat. Większość zestawów bardzo ciekawa, jednak nie spodobał mi się kompletnie Pan Mikołaj. Garnitur rzeczywiście ma bardzo dobre proporcje, ale koszula z krawatem i kamizelką zlewają się w granatową plamę, do tego poszetka która nijak mi tu pasuje swoimi kolorami.

    Pozdrawiam Daniel

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Danielu, dzięki za miłe słowo! Ja lubię zestawy o odwróconym kontraście, więc mi ubiór Mikołaja przypadł do gustu, ale sam pewnie zdecydowałbym się na nieco inny krawat. Mimo wszystko to bardzo odświeżająca propozycja, o ciekawej grze fakturami materiałów i za to warto ją docenić.

      Usuń