poniedziałek, 18 kwietnia 2016

Zestaw #6 - Przywoływacz lata.



Na wstępie muszę zaznaczyć, że wcale tak bardzo za tym latem nie przepadam ;) Lubię słońce, ale już znosić wysokie temperatury jakoś mi trudniej. Jednak po kilku szaroburych miesiącach i ostatnich wahaniach pogody, chętnie pospacerowałbym skąpany w ciepłych promieniach. Dlatego dziś prezentuję Wam zestaw, który nazwałem "Przywoływacz lata". A może się uda?


Najzabawniejsze w tym wszystkim jest to, że prezentowana biała marynarka jeszcze nie miała swojej szansy na debiut w letnim upale. Zdjęcia były robione we wrześniu, czyli już "po sezonie". Dlatego właśnie przywołuję lato, chciałbym w końcu sprawdzić jak marynarka się spisze w prawdziwie gorących warunkach.


Zestaw bowiem, przynajmniej w teorii, powinien świetnie się sprawdzać w wysokich temperaturach. Marynarka zrobiona jest z mieszanki wiskozy z lnem. Materiał jest luźno tkany, przewiewny, a dodatkowym plusem jest brak podszewki na plecach, występuje ona tylko w rękawach. Wreszcie sam kolor, złamana biel, nie należy do tych, które się mocno nagrzewają i przyciągają promienie słoneczne. Co prawda mogło by być jeszcze "chłodniej", gdyby tkanina była w 100% lniana, ale takie rozwiązanie ma swoje plusy i minusy. Len bez domieszek innych materiałów bardzo mocno się gniecie. Ma to swój urok, ale nie każdemu odpowiada. Ja póki co testuję go w mieszankach, choć nie wykluczam zakupu w pełni lnianej marynarki, jeśli trafi się okazja.



Spodnie również pasują do letniego klimatu bo, podobnie jak marynarka, są lniane. Z tym, że tym razem to już czysty len, bez żadnych domieszek. Jeśli uważnie się przyjrzycie, łatwo na zdjęciach dostrzec różnicę, który z elementów jest bardziej pognieciony ;)

Ciemnoniebieski kolor znamionowałby coś bezpiecznego, ale dorzucenie doń kraciastego wzoru sprawia, że jednak coś się dzieje. Akurat te spodnie dość szerokie jak na moje standardy, ale postanowiłem póki co ich nie zwężać, by lepiej sprawdzały się w gorące dni. Widać to niestety w okolicach ud, gdzie pojawia się spory nadmiar materiału. 



Koszula to jeden z tych modeli, na które patrzymy myśląc: kolor piękny, ale do czego ja to będę nosił?! Odpowiedzią stała się najpierw biała marynarka, potem białe spodnie, a potem okazało się, że ciemnoniebieski nie jest jednak tak straszny, na jaki wygląda. Ciekawie wypada również połączenie z szarą marynarką, byle w jasnym odcieniu. Najtrudniej było tak naprawdę dobrać krawat, mając w większości ciemne egzemplarze.



Ostatecznie wybór padł na złoty zwis od Profuomo, który udało mi się upolować w secondhandzie. Długo nie wiedziałem do czego go zakładać, bo przy białych i błękitnych koszulach uzyskamy dość niski kontrast. Rozwiązaniem okazała się ta granatowa, przy której krawat może pięknie wybrzmieć. Mimo dość cienkiego wypełnienia wiąże się świetnie, co zresztą sami możecie zobaczyć na zdjęciach.

Poszetka dobrana na zasadzie kontrastu do marynarki, to jedna z moich ulubionych. Kolorowy paisley na granatowym tle jest wyjątkowo uniwersalny i sprawdza się w wielu konfiguracjach.



Ostatni akcent to bransoletki, które w zeszłym sezonie eksploatowałem dość mocno, niesiony falą światowego trendu. Ostatnio zakładam je nieco rzadziej i już nie "do wszystkiego", choć dalej są dla mnie ciekawym akcentem. Szczególnie przy luźnych, nieformalnych zestawach. Zapewne nie jest to propozycja dla każdego, ale ja dałem się wciągnąć w bransoletkowe szaleństwo.

Teraz czas już tylko przetestować ten zestaw w prawdziwie gorących warunkach, by się przekonać, czy przywoływanie lata ma sens. Czy tym razem się uda i pogoda w najbliższych dniach nam dopisze, to się jeszcze okaże. Zresztą, podczas tamtej sesji zrobiliśmy zdjęcia w jeszcze dwóch nieco odmiennych wersjach, więc za jakiś czas możecie się spodziewać "Przywoływacza nr 2" i kolejnej próby sprowadzenia słońca ;)



Meander
Marynarka i spodnie: Mango
Koszula: James Button
Krawat: Profuomo
Poszetka: Poszetka.com
Buty: H&M Premium Quality


Fotograf: Piotr Ciebiada

4 komentarze:

  1. Cześć! Jakoś chyba jednak nie przekonałem się do tej koszuli. Mam wrażenie też, że marynarka nie wygląda na taliowaną bo jakoś tak wisi. Mimo wszystko jest ciekawa. Ogólnie stylizacja na pewno wpisująca się w letnie klimaty. Pytanie, jak się sprawują buty z h&m? A tak w ogóle jaki ty masz rozmiar?! Wyglądają na niezłe kajaki ;p
    Pozdrawiam Daniel

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie nie jest to model, który każdemu przypadnie do gustu ;) Ja spróbowałem i nie żałuję wyboru, choć nie twierdzę, że to uniwersalna rzecz. Jeśli chodzi o marynarkę, to owszem, nie była jeszcze taliowana. W planach mam również skrócenie rękawów, ale nie chciałem tego robić od razu po zakupie, ze względu na gniotliwy materiał - teraz, gdy rękawy się wygniotły i lekko skróciły, łatwiej będzie ocenić ich długość. Buty sprawują się nieźle, nie zauważyłem większych oznak zużycia, prócz tego, że zagniecenia na cholewce zrobiły się szybko i raczej nie ma szans na ich zniwelowanie (ze względu na niską jakość skóry). Polecałbym taki zakup w wypadku, gdy ktoś chce sprawdzić, czy dany model jest dla niego, by nie przeinwestować w coś, czego potem nie będziemy nosić. Rozmiar to 45 i powiedziałbym, że jest nieco za duży (44,5 byłyby pewnie dużo lepsze, ale niestety nie było ani połówek, ani 44), jednak nie na tyle, by sprawiać problem w codziennym użytkowaniu.

      Usuń
    2. Rozumiem, dzięki za odpowiedź. A już myślałem że te buty okażą się idealną opcją, ale niestety gdzieś ta niska cena musi mieć ujście ;p

      Usuń
    3. Ma ujście w jakości, bo nie przystają one żywotnością do porządnych skórzanych butów. Ale jak na próbę, nie wydają mi się to pieniądze utopione w błocie ;)

      Usuń